Przez najbliższy czas wszystkie lekcje bedą się odbywały online. Skąd ta decyzja?
W telewizji, radiu i w internecie słyszymy wiele sprzecznych wiadomości związanych z wirusem. Chciałbym bez zbędnych emocji i siania paniki przedstawić statystyki, każda śmierć to realna osoba, kogoś babcia/dziadek mama/tata, więc warto dobrze zrozumieć co się wokół nas dzieje.
Jest kilka możliwości oszacowania realnej liczb liczby zarażonych w Polsce.
Po pierwsze, poprzez liczbę zgonów. Jeżeli znasz tą wartość w swoim regionie, możesz użyć jej, aby oszacować liczbę prawdziwych rzeczywistych przypadków.
Wiemy w przybliżeniu, ile wynosi czas od zarażenia się wirusem do śmierci średnio (17,3 dni). Oznacza to, że osoba, która zmarła 12 marca w Poznaniu, prawdopodobnie zaraziła się około 24 lutego.
Znamy też wskaźnik śmiertelności. Na potrzeby tego wyliczenia użyjemy 1% (zawyżony, realny 0,7%). Oznacza to, że około 24 lutego było już ok. 100 przypadków w Polsce (tylko jeden z nich skończył się śmiercią 17.3 dnia później).
Zatem, zastosujmy średni czas podwojenia koronawirusa (czas, który średnio zajmuje podwojenie liczby przypadków). To 6.2. Oznacza to, że w ciągu 17 dni od śmierci tej osoby, przypadki musiały zwiększyć się około 8 razy (2 do potęgi 17/6). Oznacza to, że jeśli nie zdiagnozujesz wszystkich przypadków, jedna śmierć dzisiaj oznacza 100 razy 8 = 800 rzeczywistych przypadków.
Na dzisiaj (14 marca) Polska odnotowała 3 zgony. Na podstawie szybkich obliczeń widzimy, że może być ok. 2 400 rzeczywistych przypadków koronawirusa.
Dlaczego współczynnik śmiertelności tylko lub aż 1%?
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje współczynnik śmiertelności jako 3,4% (% osób, które zakażą się koronawirusem i umrą).
Ale jest to mocno uśredniona statystyka, bo kraje, które zareagowały wcześnie i które są przygotowane, osiągną śmiertelność od ok. 0.5% (Korea Południowa) do 0.9% (pozstałe obszary Chin z wyłączeniem Hubei). Natomiast kraje, które to przerośnie, będą miały śmiertelność pomiędzy ok. 3% a 5%.
Państwa, które zadziałają szybko, mogą zmniejszyć liczbę zgonów o jeden rząd wielkości. A mówimy tu tylko o śmiertelności.
Przerośnie-tzn. liczba nowych przypadków potrzebujących hospitalizacji będzie większa niż przepustowość służby zdrowia.
Dlatego tak ważne jest to byśmy pozostali w domach.
Jak możemy zauważyć, matematyka potrafi znaleźć odpowiedź na wiele pytań, nawet te które wywołują skrajne emocje (w grę wchodzi życie ludzkie). Z racji tego, że nic nie wskazuje na to, że egzaminy maturalne zostaną odwołane (a rok szkolny przesunięty) apeluję, by czas spędzony w domu wykorzystać na efektywną naukę i nie „rozleniwianie się” przez ten czas. Na szczęście żyjemy w XXI wieku i zdobycze techniki takie jak Internet pozwalają nam skutecznie uczyć się zdalnie.
Źródło:
https://medium.com/@biesiadmichal/koronawirus-dlaczego-musimy-działać-teraz-37539a6383bf
Dodaj komentarz